baner
 
 
 
 
baner
 
2004-12-29
 

Początek zimy w Tatrach

Początek grudnia, czyli teoretycznie "martwy" sezon dla wspinania, zaskoczył wszystkich miłośników zimy nadzwyczaj dobrymi warunkami panującymi w naszych górach.

Maciek Ciesielski na Dark Side Force. Fot Jakub Radziejowski
Początek grudnia, czyli teoretycznie "martwy" sezon dla wspinania, zaskoczył wszystkich miłośników zimy nadzwyczaj dobrymi warunkami panującymi w naszych górach. Do dziś ilość wspinaczek na Kotle Kazalnicy przekroczyła ich ilość z fatalnego zeszłego sezonu zimowego. Poniżej chciałbym przedstawić ciekawsze przejścia z tego, jak to określił mój dobry znajomy, "okresu późnojesiennego", czyli do 21 grudnia.

KOCIOŁ KAZALNICY

Parada jedynek Marcin Księżak, solo
Długosz - Popko Marcin Malka, Andrzej Lipka
Długosz - Popko Agnieszka Tyszkiewicz, Marcin Wernik
Długosz - Popko  całość klasycznie, 5 godz., Krzysiek Sadlej, Wojtek Ryczer; nie jest to pierwsze przejście klasyczne, jednakże to właśnie po nim, w wyniku dyskusji na forum www.wspinanie.pl ustalono wycenę drogi na M6+, przy okazji wycenę drogi Cień Wielkiej Góry zakwalifikowano ostatecznie do stopnia M6.  
Polak w Kosmosie, 8 godz. 50 min., Kuba Radziejowski, Maciek Ciesielski, jest to najszybszy czas przejścia tej drogi w warunkach zimowych.

KAZALNICA

Filar z ostrogą, 19 godz. Marcin Szczotka, Mariusz Nowak
Schody do Nieba, 2 dni, efektywnego wspinania 14 godz., raz AF, raz AO Krzysiek Sadlej, Wojtek Ryczer; jest to najbardziej zaawansowana próba klasycznego przejścia tej ewidentnie mikstowej (duża ilość trawy) drogi.

MNICH

Stanisławski Marcin Malka, solo
Stanisławski Marcin Księżak, Krzysiek Sadlej

Z ciekawszych znanych mi przejść w Tatrach Zachodnich należy wspomnieć o Ratuszu Litworowym i Drodze Preyznera o trudnościach IV+, z własnym prostującym wariantem za około V+ na ostatnim wyciągu. Tę rzadko chodzoną drogę powtórzył zespół Marcin Szczotka - Mariusz Nowak.

Z przejść drytooloowo-skałkowych można wymienić pokonanie w stylu OS drogi Dark Side Force przez Maćka Ciesielskiego. Celowo nie podałem wyceny, gdyż starając się o nią dowiedzieć, otrzymywałem niezbyt jasne odpowiedzi: od "autorskiego" M7+ do M6+. Moim zdaniem trudności drogi plasują się ciut niżej niż trudności Chochołowskiego Dentysty M7+.

Powyższe zestawienie na pewno nie jest dokładne. Dużo się wspinano w rejonie Hali, na pewno wspinano się w Zachodnich i w Dolinkach (drytooling). Zachęcamy wszystkich do informowania redakcji o ciekawych przejściach nie ujętych w tym zestawieniu.

Maciek Ciesielski (www.montano.pl, www.hannah.pl i www.roberts.pl)


12 (127) 2004

(kb)
    

 


    

 

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com