13 lutego do ataku szczytowego wyruszyła polska i włoska wyprawa. Niestety niekorzystne warunki pogodowe, sprawiły, że oba zespoły musiały wrócić do bazy.
Prognozy pogody mówiły, że dniem z dobrą pogodą będzie sobota 15 lutego. Oba zespoły postanowiły wyjść wcześniej, tak aby właśnie w sobotę nastąpił atak szczytowe.
Polska ekipa wyruszyła pierwsza, lecz Tomasz Mackiewicz chwilę po wyjściu z C1 źle się poczuł, więc razem z Pawłem Dunajem postanowili wrócić do bazy.
Tomasz Mackiewicz w bazie
W tym czasie Simone Moro i David Göttler dotarli do C2, gdzie meteorolog Karl Gabl potwierdził, że w sobotę powinna być odpowiednia pogoda do ataku. Udali się do C3, jednakże dotarli do ¾ drogi i biwakowali w namiocie Polaków.
Wiatr na Nanga Parbat. Fot. simonemoro.gazzetta.it
Rano jednak zdecydowali się na zejście, z powodu huraganowego wiatru i przejmującego mrozu.
Aktualnie wszyscy przebywają w bazie i oczekują na kolejne okno pogodowe.