baner
 
 
 
 
baner
 

Najciekawsze rejony wspinaczkowe na majowy weekend, część 2. Paklenica - Chorwacja

W pewnym momencie wspinaczkowego życia u wielu z nas pojawia się potrzeba zdobycia czegoś większego niż to, co oferują ogródki w naszym kraju. Nie jest to jednak takie proste. Ograniczenia sprzętowe (brak mechaników, kostek) i mgliste pojęcie o wielowyciągówkach zmuszają do znalezienia rejonu, którego formacje przypominałyby drogi skałkowe. Z tego powodu Tatry raczej odpadają, Hohe Wand i Höllental nie rozpieszczają pogodą i socjalem, w rejonie Arco latem bywa zdecydowanie za gorąco, a inne miejscówki są za daleko. Problemem może być też niewspinająca się rodzina

Mając na uwadze powyższe dylematy, „przeglądałem” w pamięci rejony wspinaczkowe, by podjąć wreszcie decyzję. Paklenica! Słońce, wspinanie, ciepłe morze i inne atrakcje przemawiają za tym wyborem. Postanowiłem sprawę zbadać organoleptycznie i udałem się tam po raz kolejny z nastawieniem na drogi „takie na pierwszy raz”. Na dodatek, by jeszcze utrudnić sobie zadanie, zdecydowałem się na termin w okresie letniego szczytu urlopowego. Ładniejszej połówce zespołu bardzo to pasowało, bo w Paklenicy jeszcze się nie wspinała. A ja liczyłem na jej opinie dotyczące urody tamtejszych nietrudnych klasyków. Na wyjazd zabraliśmy wyciągnięty z domowej biblioteczki przewodnik Borisa Čujica Paklenica (nie ma jak na razie innej opcji książkowej), sprzęt osobisty,  linę (używaliśmy 60 m, ale w przypadku zjazdów warto mieć linę podwójną lub pojedynczą i odpowiedniej długości rep), 8 ekspresów, kilka dłuższych pętli, parę karabinków i komplet Torqów DMM (celowo zrezygnowaliśmy z mechaników, ponieważ uznaliśmy, że zbyt wielu wspinaczy ich nie posiada). Dodatkowo zabraliśmy trochę odcinków liny na pętle zjazdowe. Tak wyposażeni postanowiliśmy zmierzyć się z wybranymi klasykami.

 

Przed wyjazdem poszperałem jeszcze w moim archiwum, by sprawdzić, co pisano o wspinaniu w Paklenicy w naszej fachowej prasie. Okazało się, że całkiem dużo, choć wybiórczo. Autorzy koncentrowali się na masywie Aničy Kuk, inne ściany traktując najczęściej w sposób marginalny, a przecież właśnie na nich znajduje się większość dróg dla początkujących. Nie oznacza to jednak, że nie warto sięgnąć do archiwalnych GÓR, „Magazynu Górskiego” czy „Taternika”. Oprócz informacji wspinaczkowych znaleźć w nich można wiele cennych rad dotyczących zakwaterowania, atrakcji, miejsc relaksu i konsumpcji różnego rodzaju miejscowych specyfików.

 

Na temat dojazdu nie ma co się rozpisywać. Jeżeli zależy nam na czasie, najlepiej wybrać autostradę przez Czechy lub Słowację (winiety), Austrię (winieta), Słowenię (droga winieta) i Chorwację (opłata za kilometry). Oczywiście są też inne opcje i każdy może zaplanować swoją trasę. Ominięcie autostrad wydłuża podróż, ale może ją urozmaicić widokowo (i nie tylko). W Starigradzie nie powinno być kłopotu ze znalezieniem miejsca na polu namiotowym, pokoju czy apartamentu. Nam udało się to bez problemu w środku wakacji. O sklepach i restauracjach nie będę wspominał, ponieważ wystarczy jeden spacer przez miejscowość, by zorientować się, gdzie można zjeść i zrobić zakupy.

 

Należy także pamiętać o konieczności przeznaczenia pewnych środków na bilet (bilety) wstępu do Wielkiej Paklenicy, ponieważ właśnie tam znajdują się nasze wspinaczkowe cele. Dużym udogodnieniem jest posiadanie własnego środka transportu, co w zdecydowany sposób skróci podejścia i zejścia, a także potrzebny na nie czas. Nie oznacza to jednak, że bez auta jesteśmy pozbawieni szans. W praktyce wymusza to odbywanie kilkukilometrowych spacerów (w zdecydowanej większości po płaskim).


Veliki Vitrenik

 

VELIKI VITRENIK

To pierwszy po lewej stronie doliny masyw o charakterze wspinaczkowym. Powyżej parkingu wyrasta długa i połoga grań, którą biegnie droga Oliver Dragojević. Na prawo od grani znajduje się ścieżka będąca zejściem z Vitrenika lub też podejściem pod ścianę położoną powyżej opisanej grani. Drogowskaz przy asfalcie pokazuje kierunek, w jakim należy się przemieszczać, by dostać się pod drogi. Z dróg rozpościera się ładny widok na filary na Kukovi.

 

1. Oliver Dragojević 3 (TRAD) 150 m

Pod ścianę podchodzimy z końca żwirowego parkingu (na lewo od drogi w wąwozie – drogowskaz). Kluczem całej wspinaczki jest pierwszy wyciąg. To raczej spacer (coś na granicy trudnej turystyki i łatwej wspinaczki). Warto jednak zabrać ze sobą podstawowy sprzęt. Przebycie tej grani można potraktować jako przyjemną wycieczkę lub też przedłużyć ją o znajdującą się na prawo od końca Olivera drogę Oprosti Mi Pape. Wszystko będzie zależeć od naszych chęci, umiejętności i pomysłu na resztę dnia.

 

W charakterystycznym zacięciu środkowej części pierwszego wyciągu znajdziemy hak. Dalej możemy iść do końca zacię cia i następnie w prawo na spiętrzenie lub trawersować w prawo do kolejnego haka, a potem w górę i w lewo. Po pokonaniu tego wyciągu jest zdecydowanie łatwiej. Warto jednak mieć na uwadze, że wszystkie stanowiska i kolejne punkty przelotowe musimy założyć sami. Trzeba też przyłożyć się do następnego uskoku grani (2 wyciąg). Lepiej przebyć go z prawej strony. Powyżej czeka nas przyjemny spacer granią.

 

Dobrze jest tak umiejscawiać stanowiska, by mieć z asekurantem ciągły kontakt wzrokowy. W przypadku nagłej ewakuacji prawie z każdego miejsca stosunkowo łatwo można zejść na piargi (ścieżka zejściowa znajduje się w lesie na prawo od grani) lub bezproblemowo zjechać (niestety, w tym przypadku stracimy coś ze sprzętu na stanowisku). Po zakończeniu wspinaczki schodzimy w kierunku charakterystycznej ściany, którą biegną inne drogi. Stąd możemy zejść na dno doliny lub zaatakować kolejną drogę.

 

2. Oprosti Mi Pape 4a (4 wyciągi, bolt) 110 m

To ubezpieczona linia, którą warto przejść jako przedłużenie Olivera Dragojevića. W innym wypadku czeka nas minimum kilkunastominutowy spacer pod górę.

 

Można zabrać ze sobą kilka kostek dla polepszenia samopoczucia. Sama droga jest przyjemna i prosta orientacyjnie, a położona ściana nie powinna zmęczyć nam rąk. Zejście ścieżką najpierw w kierunku morza, a następnie w dół wzdłuż ściany.

A. Snoopy 4

B. Greben 3

 

KUKOVI

Jest to duży i rozległy masyw (pierwszy po prawej stronie doliny za parkingiem) o charakterystycznych, wcinających się

w piargi filarach. Kulminują się one w nazwanych wierzchołkach (Kuk Nožiačar, Kuk od Pašćenice i Kuk Tisa). Filarami biegną kilkusetmetrowe drogi o charakterze górskim. Wymagany jest na nich sprzęt do zakładania własnej asekuracji i umiejętność odczytywania przebiegu linii wspinaczki (wyjątkiem jest linia Zubatac). Zejścia to marsz po piargach (momentami stromo) z przełączek między wierzchołkami lub granią w kierunku morza. Następnie, lawirując wśród skał i roślinności, należy osiągnąć punkt widokowy i dalej dotrzeć ścieżką po parkingu u wylotu doliny. Kierunki dojścia pod drogi wyznaczają drogowskazy przy asfalcie.

 

1. Ranozoreći 4a (7 wyciągów, TRAD + Bolt) 200 m, z Wariantem A 5a

Po dwóch początkowych wyciągach droga ma przebieg wspólny z linią Josipa Debeljaka. Jednak te dolne odcinki mogą stanowić dobrą alternatywę w przypadku tłoku na starcie z prawej strony. Należy pamiętać, że w tym wypadku do momentu połączenia się dróg całą asekurację konstruujemy sami. Nie jest to trudne ze względu na rzeźbę skały, ale wymaga uwagi. Niech stosunkowo łatwy teren nie uśpi czujności, ponieważ odpaść z różnych powodów można zawsze. Po osiągnięciu stanowiska pod charakterystycznym spiętrzeniem (bolt) wybieramy dalszy wariant wspinania (w prawo – oryginalną linią lub prosto w górę – wariantem „A”).

 

2. Josipa Debeljaka 4a (7 wyciągów, TRAD +Bolt) 200 m, z Wariantem A 5a 

Zdaniem wielu wspinaczy to najbardziej urodziwa „czwórka” w Paklenicy. Nie należy wybierać się na nią tylko z kompletem ekspresów, ponieważ większość stałych punktów przelotowych oraz część boltów stanowiskowych (na każdym stanie został jeden) jest zniszczona. Na szczęście mały komplecik pętli i kilka kostek (w naszym przypadku komplet Torque DMM) jest w stanie uzupełnić „pustkę” po zniszczonych kotwach.

 

W środkowej części drogi warto wybrać wariant wprost (oznaczony „A”), ponieważ jest to najładniejszy fragment drogi. Omijając go, zdecydowanie obniżamy estetykę całej linii. Co prawda przejście tego wyciągu wymusza założenie całej asekuracji i stanowiska „z ręki”, ale nie powinno być z tym kłopotu ze względu na bogate urzeźbienie skały. Kolejne dwa wyciągi można bez problemu przejść z lotną asekuracją. Natomiast ostatni, znajdujący się nad nimi, warto dobrze rozegrać orientacyjnie i asekuracyjnie.


Kukovi

 

3. Izduženo Rebro 4b (7 wyciagów, TRAD + Bolt) 200 m, z Wariantem B 5a (całość 8 wyciągów)

Pod względem jakości wspinania droga ta przypomina linię Josipa Debeljaka. Jest jednak bardziej skomplikowana orientacyjnie. Po pierwszych całkiem ładnych i oczywistych wyciągach następuje odcinek łatwego terenu, po którym można dosyć dowolnie interpretować dalszą wspinaczkę w rejonie położonego ostrza filara. W przypadku wątpliwości warto trzymać się na prawo od krawędzi i kierować na ewidentną przełączkę stanowiącą koniec drogi.


Ovcji-Kuk

 

O ile na początkowych metrach do asekuracji wystarczą ekspresy, to w środkowej i końcowej części drogi zastosowanie paru kostek i pętli z pewnością polepszy jakość protekcji. Jeżeli zamierzamy utrudnić sobie przejście, możemy wystartować Wariantem B co powoduje podniesienie trudności do około 5a. Na odcinku pierwszych dwóch wyciągów musimy całą asekurację założyć „z ręki” (łącznie ze stanowiskami).

 

4. Zubatac 4a (2 wyciągi, Bolt) 60 m (lub 8 wyciągów, Bolt + TRAD, 250 m)

Wybierając się na tę drogę, trzeba zdecydować, czy robimy jej ubezpieczoną część, czy całość. Od tego zależy arsenał sprzętu asekuracyjnego, jaki musimy ze sobą zabrać. W przypadku robienia dwóch początkowych wyciągów wystarczy mieć komplet ekspresów. Wspinaczka powyżej nich oznacza konieczność budowania całej asekuracji od podstaw (łącznie ze stanowiskami), dodatkowo czeka nas uciążliwe zejście. Rozsądną alternatywą wydaje się przewspinanie ubezpieczonej części Zubataca, zjazd do podstawy ściany i deser w postaci jednowyciągówek startujących w pobliżu (na lewo) w liczbie 6 o trudnościach między 4c a 6a.

 

OVČJI KUK

To niewielka, charakterystyczna turnia leżąca między masywami Kukovi i Kuk od Skradelin. Biegnące nią drogi są krótkie, więc nie cieszą się specjalnym zainteresowaniem wspinaczy. Początek dojścia pod ścianę wyznacza drogowskaz przy asfalcie. Zejście ze szczytu prowadzi po „plecach” skały. Drogi na tej skale z pewnością mogą być sprawdzianem możliwości dla zespołów, które nie mają chęci i pewności rzucenia się od razu na głęboką wodę. Warto z pewnością przewspinać się po obu drogach kolejno, robiąc małą łańcuchówkę. Ze szczytu rozciąga się ciekawa panorama na okoliczne ściany.

 

1. Prijatelju Moj 3+ (2 wyciągi, TRAD + Bolt) 80 m

Droga biegnie środkiem ściany. Znajdziemy na niej bolty, ale dla polepszenia asekuracji i psychy warto z pewnością zainstalować też coś własnego. Wspinanie jest łatwe, ale warto pamiętać o ostrożności, ponieważ loty w tym terenie są bolesne.

 

2. Cile 4b (2 wyciągi, TRAD + Bolt), 75 m

Linia trudniejsza od Prijatelja. Nie oznacza to, że poważniejsza (przyzwoicie ubezpieczona), lecz trochę bardziej wymagająca fizycznie. 4b na tej krótkiej drodze nie powinno jednak nikogo przerazić. Dołożenie kilku własnych przelotów może uczynić wspinaczkę całkiem przyjemną.

 

KUKOVI ISPOD VLAKE

To charakterystyczny grzbiet na lewo od parkingu. Umożliwia dobór wspinania tak, by przez większość dnia być w słońcu lub cieniu. Jeśli chcemy ukończyć drogę na szczycie, konieczne jest dowspinanie się do niego granią. Cechą charakterystyczną masywu jest przełączka w połowie drogi Nosorog, z rejonu której można szybko wycofać się na obie strony grani. W kierunku północno-wschodnim (w stronę Kuka od Skradelin) oznacza to wykonanie trzech zjazdów. Ucieczka w przeciwnym kierunku to zejście czwórkowym terenem (około 20 m) lub jeden zjazd (warto dobrze poukładać linę, by nie zaklinowała się przy ściąganiu).

 

O ile wspinanie jest całkiem urodziwe, to zejście ze szczytu oznacza marsz po niestabilnym piargu i blokach skalnych (trzeba uważać). Niestety, nie ma tutaj alternatywy w postaci zjazdów ze szczytu. W czasie wspinania mamy bardzo dobry widok na leżące naprzeciwko ściany Kuka od Skradelin. Podejście pod drogi (Nosorog i Spit Bull) krótkie i ewidentne.


Kukovi-ispod-vlake

 

1. Spit Bull 5c (7 wyciągów, Bolt) 170 m

To urozmaicona i całkiem ciekawa droga o trudnościach w okolicy naszej VI. Jej dodatkowy atut to cień na większości wyciągów przez pierwszą połowę dnia. Na wszystkich odcinkach napotkamy bardzo dobrą asekurację – poza tym pokonywanym w zejściu. W przypadku niepewności w czwórkowym terenie warto posiłkować się zjazdem.

 

Pierwsze dwa wyciągi oferują całkiem ładne wspinanie po płytach. Następnie pokonujemy odcinek granią do wybitnej przełączki (wspólnie z drogą Nosorog). Z przełączki możemy zjechać na piargi pod ścianą (na prawo trzy zjazdy, na lewo jeden), by zaraz potem zrobić wyciąg w zejściu (warto uważać). Kolejne dwie długości liny decydują o powodzeniu na tej drodze. Pierwsza z nich to techniczna wspinaczka w płycie. Druga oferuje na początku tra- wers do kominka, nim w górę i dalej diagonalnie w lewo. Następnie po płycie do zacięcia i nim na stanowisko. Tutaj kończy się Spit Bull, ale warto jeszcze przejść z asekuracją ostatni wyciąg Nosoroga (po prawej krawędź ściany i ekspozycja).


Kukovi ispod vlake

 

2. Nosorog 4c (6 wyciągów, TRAD + Bolt) 150 m

To absolutny klasyk, który przy niewygórowanych trudnościach oferuje urozmaicone i w pierwszej części całkiem powietrzne wspinanie. Na drodze znajdziemy wszystkie stanowiska i całkiem sporo punktów przelo- towych. Warto jednak zabrać kilka kostek, by doubezpieczyć się w niektórych miejscach.

 

Trzy pierwsze wyciągi biegną w pobliżu ewidentnego filara w narastającej ekspozycji i oferują przyjemną wspinaczkę  w ładnie urzeźbionej skale. Po nich następuje rekreacyjny odcinek granią do charakterystycznej przełączki (możliwość zjazdu do podstawy ściany – patrz opis Spit Bull). Z niej startujemy w trudną ściankę. Dobrze na starcie dołożyć coś swojego, ponieważ pierwszy stały punkt jest już praktycznie po trudnościach. Wyżej droga odpuszcza i osiągamy płaską i łatwą grań, gdzie kończymy wspinanie. Na drogę warto wybrać się w chłodniejszej porze roku lub wcześnie rano, ponieważ jest nasłoneczniona.

 

Uwaga: bez problemu możemy wykonać przejście kombinacji dróg Nosorog i Spit Bull. Punktem węzłowym jest prze-

łączka. O ile Spit Bull + Nosorog ma trudności 5a, to w przypadku kombinacji odwrotnej (Nosorog + Spit Bull) otrzymamy linię o wycenie 5c.

A. Il Mare È Una Tavola 6b+

B. Tira Imbecille 6c

 

KUK OD SKRADELIN

Jest to efektowny mur wznoszący się ponad parkingiem. Dojście pod większość dróg wymaga sforsowania strumienia lub jego suchego koryta. Duża część linii posiada wszystkie potrzebne punkty stanowiskowe i przelotowe. Wybierając drogę, warto określić formę odwrotu po zakończeniu wspinaczki. W przypadku zjazdów minimum to lina o długości 60 m i kilka pętli do pozostawienia na stanowiskach. Drogi biegną w spionowanym terenie i ekspozycji. Samo wspinanie w litej i ładnie urzeźbionej skale z pewnością daje wiele satysfakcji. Rano linie znajdują się w cieniu. Ładne widoki na Kukovi ispod Vlake oraz na masyw Kukovi. Zejście z grani na stronę Velikego

Kuka po dużych wantach.


Kuk od Skradelin

 

1. Tinin Smjer 4b+ (4 wyciągi, TRAD + Bolt) 110 m

Na północno-zachodniej ścianie znajdują się dwie drogi. Tinin Smjer jest lewą z nich (licząc od filara, który mijamy, podchodząc pod ścianę). Charakterystyczną cechą pozwalającą zlokalizować start jest wyraźna depresja, przez którą przechodzi droga. Asekuracja ze stałych punktów umożliwia przebycie linii z kompletem ekspresów, ale zabranie kilku kostek przyda się dla poprawy samopoczucia. Wyciągi nie są zbyt długie, a wspinanie po dobrze urzeźbionej skale jest przyjemne. Po skończeniu drogi lepiej schodzić niż zjeżdżać. Jeżeli jednak zdecydujemy się na zjazdy, musimy ostatni wyciąg przebyć w zejściu, a dopiero potem wykonać trzy zjazdy do podstawy ściany.

 

2. Tinin Smer – Desna Varijanta 4b+ (4 wyciągi, Bolt) 110 m

To dobrze ubezpieczona linia biegnąca na lewo od filara. Start w kluczowy, drugi wyciąg wizualnie wydaje się trudny, ale to tylko pozory. Piękne klamy umożliwiają przyjemną i efektowną wspinaczkę. Na kolejnych dwóch odcinkach droga odpuszcza i trudności maleją. Po trzeciej długości liny dalsza część jest wspólna z linią Tinin Smjer. Linia godna polecenia zwłaszcza dla zespołów, które chcą się zmierzyć z efektowną i nietrudną wielowyciągówką. Warto mieć na uwadze, że ściana, którą przecinają obie wersje Tinin Smjer, jest rano w cieniu.

 

3. Andi & Max 5c (2 wyciągi, Bolt) 70 m

Jest to krótka, dwuwyciągowa droga wyposażona w komplet punktów asekuracyjnych. Warto się na nią wybrać, ponieważ biegnie w dużej części ładnie urzeźbionym terenem, a jej główną atrakcją są wiszące (szczególnie pierwsze) stanowiska. Innym elementem, który można tu przećwiczyć, są obowiązko- we zjazdy po zakończeniu wspinaczki. Sama w sobie jako pojedynczy cel nie jest wielką zdobyczą, jednak bez problemu może być deserem po przejściu innej drogi w pobliżu.

 

4. Armadillon 6a (4 wyciągi, Bolt) 115 m

Piękna linia. Na czterech wyciągach mamy prawie wszystko. Pierwszy jest położony, rozgrzewkowy. Możemy mieć jednak trudności ze zlokalizowaniem startu. Nie należy się przejmować, którą z trzech linii (bolty) osiągniemy półkę, ponieważ każda z nich oferuje podobne trudności i charakter.  Na półce instalujemy się w skrajnie lewe stanowisko (są trzy) i rozpoczynamy wspinanie po ładnej, spionowanej płycie do kolejnego stanu umiejscowionego w charakterystycznym wymyciu. Następna długość liny to rynny i rozszerzający się komin. Jeżeli nie mamy ochoty kończyć nim wyciągu, bez problemu możemy to uczynić płytowym wariantem z prawej (odcinek drogi Saku). Ten kluczowy i eksponowany wyciąg kończymy na stanowisku z drzewa na wygodnej póle. Ostatni fragment to ładne wspinanie po kaloryferach. Teraz czekają nas zjazdy. Warto mieć kilka pętli na stanowiska, a wy- magana lina musi mieć minimum 60 m (pięćdziesiątka gwarantuje dodatkowe atrakcje!). Droga z pewnością warta prze- wspinania. Rano jest w cieniu!

A. Ilo 6a

B. Franz Hohensinn 6a+

C. Saku 6c

D. Ča Je Od Draga Je Od Draga 6b+

 

MALI ĆUK

Mali Ćuk to stosunkowo mała turnia o ostrych kształtach, położona w środkowej części wąwozu w pobliżu punktu sanitarno-socjalnego. W jej masywie nie ma co prawda zbyt wielu dróg, ale klasyczny Celijski Stup to całkiem rasowa wspinaczka. Ze szczytu można podziwiać ciekawe widoki na okoliczne ściany. Będziemy mieli pecha, jeżeli na drodze i na szczycie będzie obok nas inny zespół. Zejście to mieszanka zjazdu i marszu, jednak stanowisko (zaraz poniżej szczytu) jest łatwe do zlokalizowania, a i zjazd należy do tych prostszych.


Mali Cuk

 

1. Celijski Stup 5a (TRAD + Bolt) 150 m

Ta linia może stanowić całkiem poważne wyzwanie do przejścia klasycznego. Kluczem jest pierwszy długi, techniczny i wytrzymałościowy wyciąg. Co prawda posiada on komplet przelotów, ale to 5a z pewnością może swoją uczciwością zaskoczyć! Kolejne trzy długości liny stanowią nagrodę za udany start. W ich przypadku przyda się mały komplet kostek, ponieważ część stałych punktów można przeoczyć w trakcie wspinania. 

 

Zejście też nie jest do końca banalne, gdyż po przekroczeniu wierzchołka należy zainstalować się w stanowisko zjazdowe, wykonać zjazd w rejon znajdującej się niżej przełączki i dopiero rozpocząć schodzenie. Dolna część drogi jest przez większość dnia zacieniona i pomimo jej bardzo bliskiego położenia względem ścieżki i popularnych sektorów z krótkimi drogami, tłoku tu nie zaznamy. To bardzo rasowa „piątka”.

A. Sidarta 6c

 

VELIKI ĆUK

Veliki Ćuk to potężny masyw leżący naprzeciwko imponującego Debeli kuka. Sporo dróg ma górski charakter i nie są one oblegane przez tłumy wspinaczy. Nie oznacza to, że nie warto się nimi zainteresować. Najdłuższe wspinaczki startują w pobliżu dna wąwozu, jednak aby dotrzeć pod Sjeverne Rebro i Centralni Kamin, trzeba się trochę pogimnastykować.

 

Podejście nie jest długie, ale konieczne jest pokonanie eksponowanego odcinka zabezpieczonego stalową poręczówką (uwaga!). Dzięki temu znajdziemy się na potężnej, zawieszonej nad dnem wąwozu póle. Dalej już łatwym terenem podchodzimy pod starty dróg (oznaczone).

 

Veliki Cuk


Także zejścia nie należą do banalnych. Z rejonu końca Sjevernego Rebra i Centralnego Kamina schodzimy początkowo stromym terenem poprzetykanym trudnymi pionowymi prożkami. Warto z niektórych wykonać krótkie zjazdy, o ile nie czujemy się pewnie z trudnościach IV. Następnie czeka na nas piarg, potem odcinek ferraty (stalowe poręczówki) i w końcu ścieżka doprowadzająca na dno kanionu.

 

Zejście z rejonu szczytu jest jeszcze dłuższe i w dużej części pokrywa się z odwrotem (jedna z możliwości) z Anicy Kuk. Z przełączki między Velikim Ćukiem a Anicą schodzimy (zjeżdżamy) spionowaną ferratą. Następnie uciążliwe zejście piargiem do miejsca połączenia się z zejściem Sjevernego Rebra i Centralnego Kamina i dalej w dół.

 

Reasumując, jeśli wybieramy się na drogi na Velikim Ćuku, musimy brać poprawkę czasową na zejście. Na części linii trzeba dobrze czytać teren. Warto mieć ze sobą komplet sprzętu do zakładania własnej protekcji. Drogi przez pierwszą połowę dnia są w dużej części zacienione. Ogólnie, wspinanie na tych ścianach może być wyzwaniem ze względu na wiele elementów, które trzeba ogarnąć, by akcja przebiegała sprawnie.

 

1. Sjeverne Rebro 4b+ (TRAD + Bolt) 170 m

Droga biegnąca tym żebrem znajduje się chyba w każdym spisie klasyków Paklenicy. Niestety, w związku z tym często jest na niej tłoczno. Warto więc wcześnie wystartować,  by być pierwszym zespołem na drodze. Sama wspinaczka, pomimo że momentami eksponowana i widokowo ładna, nie przedstawia większych trudności technicznych. Znajdziemy na niej dużo stałych punktów i wygodne stanowiska.

 

Po stromym początku droga kładzie się i poruszamy się po położonej grani. Nie oznacza to, że nie należy dbać o asekurację (możliwe loty na obie strony ostrza), a inni wspinacze mogą generować różnego rodzaju zagrożenia. Zejście samo w sobie też stanowi przygodę. Kilkumetrowe spionowane progi mogą mieć trudność do IV i warto mieć na sobie uprząż, a w pogotowiu linę i przyrząd, aby móc wykonać krótki zjazd i w ten sposób szybko rozwiązać problemy zejściowe.

 

2. Centralni Kamin 5a (TRAD + Bolt) 180 m

Centralni Kamin stanowi ciekawą wspinaczkę w formacjach wklęsłych. Droga ma górski charakter i raczej nie ma problemu z innymi zespołami. Start jest zaznaczony, a linia uchodzi za klasyk. Pomimo dużej liczby stałych punktów, warto mieć ze sobą mały zestaw kostek. Nazwa odzwierciedla rodzaj wspinania. 

 

Przemieszczamy się w zacięciach i różnej szerokości kominach. Będąc na czwartym stanowisku, możemy wybrać dwuwyciągowy wariant wyjściowy (start w lewo) o trudnościach 4a. Warto jednak pozostać przy oryginalnej linii, która w dalszej części oferuje ciekawsze wspinanie. Na szóstym wyciągu trzeba zwrócić uwagę, żeby nie pomylić stanowisk. Pierwsze napotkane punkty stanowiskowe należą do drogi Izgubljena Deca. Oczywiście można je wykorzystać (lepsza komunikacja między partnerami), by następnie przenieść się na właściwe stanowisko znajdujące się kilka metrów na prawo.

 

Jeśli chcemy wspinać się prosto w górę z przełączki (opisane wyżej stanowisko drogi Izgubljena Deca), czeka nas ładny, płytowy teren o wycenie 6a. Droga będzie przez to trudniejsza, ale bardziej atrakcyjna. Po skończeniu wspinaczki schodzimy po przeciwnej stronie grani terenem poprzetykanym pionowymi progami. Jeżeli nie czujemy się pewnie w zejściu trudnościami około IV, warto w kilku miejscach wykonać krótkie zjazdy.

 

3. Kanjonski 3+ (TRAD + Bolt) 300 m

To długa droga z całkiem zajmującym zejściem. Same trudności techniczne nie powinny stanowić problemu, ale trzeba w trakcie wspinaczki dobrze nawigować, by utrzymywać się na właściwym kursie. Należy właściwie rozegrać trawers na piątym wyciągu i ominąć po nim charakterystyczną turniczkę eksponowanym trawersikiem od prawej lub na lewo rysą.

 

Możemy kontynuować wspinaczkę oryginalną linią drogi lub wykonać całkiem ciekawy wariant, przechodząc znajdujące się na prawo dwa ubezpieczone wyciągi drogi Circus o wycenie 5a. Powyżej także mamy wybór między linią oryginalną lub górną częścią Paparazzi (5a). Ostatecznie osiągniemy duże, pocięte formami krasowymi plateau, gdzie możemy się rozwiązać.

 

Nie idziemy w kierunku szczytu (chyba że bardzo musimy), lecz na prawo od niego w widoczne wycięcie. Za nim skręcamy w lewo i osiągamy znakowany szlak. Teraz czeka nas odcinek zejścia ferratą (lub zjazd), by osiągnąć piarg. Całość pomimo niewielkich trudności jest przygodą ze względu na długość, konieczność dobrej orientacji w terenie, potrzebę zakładania własnej asekuracji, możliwość wyboru wariantów i wymagające zejście.

Warto spróbować!

A. Varijanta Na Sjeverno Rebro 4c

B. Water Song 6a+

C. Gornja Varijanta 4a

D. Izgubljena Djeca 6a+

E. Paparazzi 6b+

 

ANIČA KUK

Bezdyskusyjnie ściany Aničy są ikonami wspinania w Paklenicy ze względu na wielkość, różnorodność formacji, estetykę i trudności. Niestety, znajdziemy tu niewielką liczbę łatwych dróg, a te, które są, powinno się traktować z szacunkiem. Oczywiście pojęcie „łatwo/trudno” we wspinaniu jest bardzo względne, ale wszystkie drogi – oprócz tych na lewej krawędzi masywu i na Stupie – są długie i przydaje się na nich górskie doświadczenie.


Anica kuk

 

Innym problemem może być w wielu miejscach bardzo gęsta siatka dróg i wynikające z tego trudności z orientacją. Na dodatek zejścia ze szczytu są długie i wymagają uwagi. Wielokrotnie zdarzały się nieplanowane biwaki w czasie powrotu ze wspinania, warto więc zabrać ze sobą czołówkę. Oczywiście, wspinanie na Aničy jest przeważnie celem i ukoronowaniem działania w Paklenicy, ale jeżeli jesteśmy tutaj pierwszy raz i na dodatek nie mamy doświadczenia w działaniu na większych formacjach, naprawdę warto powspinać się na pobliskich mniejszych ścianach, by nabrać rozeznania, pewności i szybkości przed starciem z królową tego rejonu.


Anica kuk

 

1. D. Brahm 5c (TRAD + Bolt) 300 m

Poważna droga. Przemawia za tym jej długość oraz czas potrzebny na powrót. Kluczowe trudności znajdują się w środkowej części, lecz nie należy też bagatelizować wyciągów wyprowadzających na „szczyt”.  Atak na drogę z kompletem ekspresów oznacza zdecydowanie się na wysokie wyjścia ponad przeloty. Komplet kostek i pętli znacznie poprawia protekcję i psychę. W czasie wspinaczki należy dobrze czytać teren, ponieważ Brahm kluczy w ścianie, a na dodatek linię tą przecina w dwóch miejscach Black Magic Woman. Ściana przez dużą część dnia jest w cieniu.

 

Po skończeniu drogi musimy zdecydować, jak wracamy na dno kanionu. Idąc w prawo (w kierunku morza) dojdziemy do zejścia z Velikiego Ćuka (odcinki ferraty). Wariant w lewo z wejściem na szczyt Aničy wydaje się przyjemniejszym spacerem. Warto na drogę wyjść wczesnym rankiem, ponieważ to, kiedy zaczniemy z niej schodzić, będzie zależało od tempa wspinania i liczby zespołów.

 

2. Domžalski 6a (Bolt) 120 m

Linia ta jest trudniejsza niż Karabore czy Pero. Warto się na nią zdecydować, jeżeli jest w naszym zasięgu. Oferuje naprawdę ładne wspinanie na czterech wyciągach i z pewnością może być alternatywą, gdy inne drogi są zajęte. Asekuracja nie jest stresogenna, a ruchy całkiem ciekawe. Innym dodatkowym atutem jest wgląd w drogi leżące na prawo i pooglądanie z bliska akcji na innych klasykach. Na dodatek na Domžalskim frekwencja wspinaczy jest niższa niż na pobliskim Karabore. Po zakończeniu wspinaczki zjeżdżamy drogą Absel Pista. Podwójna lina 2 × 50 m powinna to zadanie bardzo ułatwić.

 

3. Karabore 5b (Bolt) 120 m

Droga może nie poraża długością, ale jest bardzo estetyczna. Niestety, w jej przypadku oznacza to częste oblężenie przez wspinaczy. Jakość skały, asekuracja i ciekawe wymycie, jakim biegnie, są mocnymi stronami tej linii. Oprócz tłumu chętnych, wadą może też być niewygoda na części stanowisk, ale wczesny start i dwójkowy zespół to elementy umożliwiające zminimalizowanie niedogodności. Warto mieć na uwadze, że ściana przez większą część dnia znajduje się w cieniu.

 

Po skończeniu drogi trzeba zjechać. Odwrót linią wspinaczki nie jest najlepszym rozwiązaniem. Warto dokonać tego drogą Abseil Pista (nazwa mówi sama za siebie). Trzeba być jednak do nich przygotowanym. Pojedyncza lina o długości 50–60 m oznacza konieczność przesiadek w kolejnych punktach (czyli kłopoty). Dobrym wyborem jest podwójna o długości minimum 2 × 50 m.

 

4. Pero 5c (Bolt) 120 m

Co prawda przewodnik podaje długość tej drogi jako 80 m, ale trzeba jeszcze doliczyć wspólną końcówkę z Karabore. Pero może uchodzić za płytową wersję linii, z którą się ostatecznie łączy. Z pewnością w przypadku zajęcia Karabore przez inne zespoły lub gdy wolimy wspinanie w otwartej ścianie, ta droga warta jest uwagi. Warto obie linie przejść i porównać, która jest ładniejsza, ponieważ zdania są podzielone (wychodzi z tego całkiem ładna łańcuchówka). Odwrót po zakończeniu wspinania tak jak w przypadku Karabore drogą Abseil Pista, sprzęt potrzebny do akcji również taki sam.

A. Black Magic Woman 7b+

B. Švicarski 6a

C. Walter Wolf 6c

D. Sonho Meu 6c+


 

Tekst i zdjęcia: Darek Kaptur

 

GÓRY 2/2014 (237)


KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com