baner
 
 
 
 
baner
 

Iker Pou otwiera nową najtrudniejszą drogę na Majorce: "Guggen-Hell" 9a+/b

Wyborną formą znów zaimponował nam Iker Pou, którego upływ czasu zdaje się nie imać: Bask świętował niedawno 44 urodziny. Najwyraźniej postanowił sobie z tej okazji sprawić prezent - choć nieco spóźniony, ale za to jaki! W rejonie El Museo otworzył kolejną kombinację własnego autorstwa: Guggen Hell - prawie 50-metrowy skalny pasaż o trudnościach sięgających 9a+/9b! Taka wycena z miejsca winduje nowo powstałą drogę do miana najtrudniejszej w całym archipelagu Balearów. 

Iker Pou na Guggen-Hell 9a+/b; fot. Al Aire Films


Plany na ten rok Iker miał zgoła inne - wspólnie ze swoim bratem Eneko planowali kolejną ekspedycję - zapewne gdzieś na drugim końcu świata, jak nas do tego zdążyli już przyzwyczaić w minionych latach. Niestety, pandemia zatrzymała Hermanos w ich ojczyźnie. Nie zostało zatem nic innego jak oddać się eksploracji i ambitnym celom sportowym. A tych na Majorce akurat jest pod dostatkiem. Podczas gdy Eneko postawił na mocne on-sighty, Iker skupił się na trudnych projektach.

Jaskinia w El Museo już wcześniej służyła mu jako poletko do podnoszenia własnej sportowej poprzeczki - w 2015 roku poprowadził tam drogę Big Man 9a+ (jak dotąd nie doczekała się powtórzenia), przed rokiem otworzył Guggenhaim 9a, a w lutym tego roku połączył tą linię z Gran Lubre, tworząc nową, automiczną drogę Gran Guggenhaim 9a+. Teraz przyszła pora na jeszcze trudniejszą kombinację...

 

Iker Pou na Guggen-Hell 9a+/b; fot. Al Aire Films

 

Pierwsza część drogi to klasyczne zginanie w dachu, z dalekimi ruchami po (w miarę) pozytywnych chwytach, choć trafiają się też dwa "fakery" (Iker uchodzi za jednego z najlepszych specjalistów na świecie od zadawania z tego typu dziurek, więc z pewnością szybko odnalazł optymalne patenty). Druga jej część forsuje już nieco mniejsze przewieszenie i oferuje większe chwyty, a nawet okazjonalne resty na tufach, ale... do głosu zaczyna już dochodzić nabicie i zmęczenie. Tuż przed łańcuchem czekają jeszcze - jak określił to Bask - "końcowe fajerwerki" - co kryje się pod tym lapidarnym terminem nie sprecyzował, ale domyślamy się, że nie jest to spacerek. ;-) 

„Jestem bardziej niż szczęśliwy, że poprowadziłem tę fantastyczną drogę. - podsumował w krótkich, żołnierskich słowach. Gratulujemy zapału, spręża i przede wszystkim wytrzymałości! 

Bracia Pou informując nas o swoich wyczynach niemal zawsze dołączają smacznie zmontowany materiał filmowy, stanowiący niemal tak dobrą ich ilustrację, jak sama tekstowa relacja. Nie inaczej było tym razem - zapraszamy więc do podejrzenia Ikera w akcji na Guggen-Hell:

 

Źródło: materiały prasowe Hermanos Pou

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com