baner
 
 
 
 
baner
 
2004-09-19
 

HEJSZOWINA na sportowo

Wiele osób słyszało o tym rejonie, ale zdecydowanie mniej go odwiedziło. Krążą w środowisku mity o śmiertelnych drogach, braku asekuracji, dziwnych węzełkach i tym podobnych sprawach.


Wiele osób słyszało o tym rejonie, ale zdecydowanie mniej go odwiedziło. Krążą w środowisku mity o śmiertelnych drogach, braku asekuracji, dziwnych węzełkach i tym podobnych sprawach. Wspinanie tam, kojarzy się przede wszystkim ze strachem o własną skórę i "czołganiem" się po połogich, pozbawionych rzeźby płytach. Można znaleźć tutaj i takie problemy, ale Hejszowina jest również świetnym miejscem dla bardziej sportowo nastawionych wspinaczy. Osoby pokonujące drogi do VI.4 włącznie, znajdą dla siebie prawie setkę dobrze ubezpieczonych dróg wspinaczkowych. Nasycenie dróg ringami jest zdecydowanie najlepsze ze wszystkich rejonów piaskowcowych Czech i Niemiec. Niektórzy wspinacze przyzwyczajeni do wpinania ekspresów co 1,5 metra mogą czuć się trochę nieswojo, stojąc metr lub dwa nad przelotem, ale parometrowy lot w pionowej czy przewieszonej ścianie nie stanowi żadnego zagrożenia. Inaczej odczuwamy wyjście nad przelot na kilkumetrowym kamieniu, gdzie bliskość ziemi straszy, a inaczej na 30 metrowej ścianie.

JAK TRAFIĆ

W Hejszowinie wszystkie drogi prowadzą do Karłowa. Jest to serce Gór Stołowych i najlepszy punkt wyjścia na południowe ściany Szczelińca Wielkiego. Najłatwiej trafić tu z Dusznik Zdroju lub Kudowy, skąd kursują autobusy PKS. Do miejscowości tych dociera jeszcze linia kolejowa z Kłodzka, nawiasem mówiąc, niesamowicie malownicza. W sklepie spożywczym w "centrum" Karłowa możemy kupić przewodniki wspinaczkowe, obejmujące obydwa opisywane w tym artykule rejony. Ułatwiają one poruszanie się w terenie i zawierają wszystkie drogi wspinaczkowe, jakie zastaniemy w skałach. Wzorem starych przewodników niemieckich nie ma rysunków skał, tylko ich rzuty z góry, ale są one bardzo czytelne i nie ma możliwości pobłądzenia.

Trafienie z Karłowa pod południowe ściany Szczelińca Wielkiego nie nastręcza większych problemów. Mamy do dyspozycji dwie pary schodów, a zamieszczona mapka ułatwi to zadanie. Dla lepszej orientacji i przejrzystości opisu, długi na półtora kilometra mur południowych ścian Szczelińca Wielkiego został podzielony na trzy grupy. Najbardziej na lewo znajdziemy rejon opisany jako Na prawo od nowych schodów. Podejście pod te rejony wykorzystywane jest przez turystów do zejścia ze Szczelińca po zwiedzeniu platformy szczytowej i możemy być narażeni na kąśliwe uwagi, że zamierzamy zwiedzić labirynt Szczelińca, nie uiszczając opłaty. Właściciele budek z biletami pomyśleli również o takich "kombinatorach" i ustawili punkt poboru opłat również po tej stronie trasy widokowej (nie dochodzimy do niego).

PO CZYM BĘDZIEMY SIĘ WSPINAĆ

Zróżnicowanie formacji w piaskowcach jest wprost oszałamiające. Mamy do dyspozycji typowe piaskowcowe kanty - Kant z Uberfallem VIIIc czy Janko Ryzykant IXb, także płyty o zróżnicowanej długości - od piętnastometrowych do prawie czterdziestometrowych kolosów ubezpieczonych dziesięcioma ringami. Godne polecenia są zwłaszcza Wspinacz biurowy IXb i Turystyka Tadzika IXb.
Rysy, które możemy tutaj spotkać, należą do najlepiej wyposażonych w stałe przeloty. Komplety ringów znajdziemy na Pancernych rowerach IXb i Bellcancie Xa (choć tutaj na wyjściu z trudności umieszczony jest stały węzeł). Przeważają jednak rysy o mieszanej asekuracji, ale dobrze założony węzeł w wybitny lejek jest nie do wyrwania i wyłapie każdy lot.
Ci, którzy chcą się zmierzyć z trudnymi rajbungami, mogą spróbować swoich sił np. na Pożegnaniu z bronią IXb. Okapy i przewieszenia nie występują w nadmiarze, ale te, które już są, mają niepowtarzalny urok, a drogi biegnące nimi należą do najładniejszych i najbardziej honornych na Szczelińcu. Nie można przejść obojętnie obok takich dróg jak Haki hulaki IXa czy legendarne Epitafium IXb.

OPIS REJONÓW

Szczegółowy opis rejonów wspinaczkowych zaczniemy od najbardziej popularnego rejonu Na prawo do schodów.

Wysokością ścian nie dorównuje pozostałym grupom, jest to jednak rejon o największej koncentracji dobrze ubezpieczonych dróg o średnich trudnościach (od VIIIa do VIIIc). Mamy do dyspozycji również sporo dziewiątek i dziesiątek z kompletami ringów. Znajdziemy tutaj takie "perełki" jak Spacerkiem po skale VIIIc, Ostatni pociąg VIIIc czy wspomniany już Kant z Uberfallem. Wśród dróg dziesiątkowych i trudniejszych wymienić musimy obok znanego już nam Wspinacza biurowego - Amadeusza Mocarza IXb, Wspomnienia z młodości IXc, Uwerturę Profosa, IXc/Xa czy Krótkie wspięcie Xa. Wszystkie drogi ubezpieczone są ringami z koluchem, a ostatnie przeloty umieszczone są na tyle wysoko, że po osiągnięciu krawędzi masywu nie ma większych trudności z cofnięciem się do nich i zjechaniem do podstawy ściany.

W końcowej części masywu znajduje się Muzyczna Ściana. Jest to bardzo imponująca skała przerżnięta dwoma pasami okapów. Wszystkie biegnące tędy drogi są wytrzymałościowe z trudnymi miejscami. Znajduje się tutaj najtrudniejsza droga rejonu o wybitnie siłowym charakterze, czyli Aria dla Atlety Xc/XIa.

Rejon Na lewo od starych schodów jest najkrótszym fragmentem muru Szczelińca Wielkiego. Wysokość ścian waha się od 15 do 25 metrów, przeważają płyty i kanty. Jest tutaj mało dróg o średnich trudnościach, większość to trudne płytowe "dziewiątki". Do najciekawszych należą drogi na dużej ścianie w środkowej części muru - Protektor IXc, Kantem trabantem IXb oraz na niższych okolicznych ścianach - Inkwizytor IXc i Słoneczna promenada IXb.

Na koniec największy i najciekawszy odcinek masywu Szczelińca Wielkiego - Na prawo od starych schodów. Ten długi na kilkaset metrów mur o wysokości do 40 metrów oferuje najładniejsze i najbardziej honorne drogi Szczelińca. Zróżnicowana rzeźba (płyty, okapy, filary) czyni go wizytówką rejonu i całych polskich piachów. To tutaj w latach osiemdziesiątych poprowadzono pierwsze drogi ubezpieczone ringami.

Już na początku muru, tuż przy schodach, widzimy piękną trzydziestometrową ścianę z charakterystyczną żyletą w dolnej części. Biegnie tędy Polsilver IXa, a na prawo od niego piękny i trudny rajbung Pożegnanie z bronią. Po przejściu stu metrów w głąb masywu otwiera się widok na wielką i przewieszoną ścianę, pokrytą olbrzymim okapem. Śmiało przedziera się tędy droga Haki Hulaki - wykorzystując wszystkie "słabości" ściany możemy względnie łatwo pokonać tą piękną turę. Po prawej stronie widać imponującą gładką płytę przeciętą trzema drogami - są to Superlewatywa IXc, Turystyka Tadzika  i Po prostu Tadzik IXc/Xa. To drogi, które trzeba obowiązkowo spróbować, a duża ilość ringów (ok. 10 na każdej drodze) powoduje, że ewentualna porażka nie będzie zbyt bolesna. Prawym ograniczeniem ściany biegnie jedna z trudniejszych i najlepiej ubezpieczonych rys na Szczelińcu. Bellcanto, bo o nim tu mowa, oferuje trudności Xa, a cztery ringi, które można znaleźć na tej drodze, zapewniają dobrą asekurację (czwarty ring jest ringiem zjazdowym). Zaraz na prawo znajdziemy jeden z najpiękniejszych kantów w piaskowcach - Janko Ryzykant kusi nas swymi sześcioma ringami. Coraz bliżej nam do następnej wielkiej ściany z potężnym okapem. Stoimy pod Epitafium, którego estetyka i powietrzność nie mają sobie równych. Wycena IXb nie oddaje w pełni trudności tej drogi. Mimo licznych prób dobrych zawodników dopiero w tym roku otrzymała przejście RP. Droga cały czas czeka na przejście w stylu on sight...
 
Przenosimy się dalej na prawo, a tutaj czekają nas dwie drogi o średnich trudnościach i zupełnie odmiennym charakterze. Połoga płyta Zabójcy wierteł VIIIc i przewieszona rysa Pancerne rowery IXb to ostatnie drogi w tym sektorze.

Wymienione drogi nie wyczerpują listy dobrze ubezpieczonych dróg na Szczelińcu, ale te są "sprawdzone", godne polecenia i mogą stanowić "zestaw obowiązkowy" wspinacza, który znajdzie się pod ścianami Szczelińca.

NAROŻNIAK

Narożniak, mimo że nie jest tak imponujący jak mur Szczelińców, również wart jest odwiedzenia. Z punktu widzenia sportowo nastawionego wspinacza, najciekawsze są dwie skały w środkowej części muru. Pierwszą z nich jest Fryzjer z płytowymi drogami: Aquapark, Kamasutra oraz Strzyga (wszystkie o trudności VIIIc). Na lewym przewieszonym filarze znajdują się dwie drogi o większych trudnościach: Golibroda (zależnie od wariantu od IXb do Xa) i Salony Fryzjerskie IXc, kuszące gęstością ringów.

Drugą ciekawą skałą z charakterystycznym dziobem skalnym jest Okręt, położony sto metrów na prawo od Fryzjera. Znajdziemy tu takie drogi jak Ołowiane Kołnierzyki IXb, Dogrywka IXb (piękny okap z solidnym pociągnięciem z podchwytu), Aleja Zasłużonych - wprost VIIIb/c. Podchodząc pod opisane skały minęliśmy jednak wiele innych, interesujących dróg. Na uwagę zasługuje biegnący odstrzeloną płytą ładny "dilfer" 60 sekund VIIIa, rozmyty filar z drogą Przez Barek IXa i poziomy okap dla Amatorów Tytoniu IXb (podobno po ukruszeniu się krawądki na wyjściu z okapu jest jeszcze trudniej).

Dwa opisane rejony nie wyczerpują bynajmniej możliwości sportowego wyżycia się w skale. Wiele trudnych i dobrze ubezpieczonych dróg znajdziemy np. w rejonie Gładkich Ścian, gdzie jest największa koncentracja trudnych dróg w Hejszowinie. Rejon ten, ze względu na północną wystawę, szczególnie nadaje się na letnie upały, a jego topo możemy znaleźć w internecie. Filary Skalne i Baszty to kolejne rejony z ciekawymi i trudnymi drogami.

SKALA TRUDNOŚCI

We wszystkich rejonach piaskowcowych przyjęto wyceniać drogi w skali saksońskiej, otwartej do góry i doprowadzonej do XII stopnia trudności. Od VII w górę wprowadzone są podstopnie a, b, c. Istnieje trudność w przeliczeniu tego systemu na skalę używaną w polskim wapieniu. Porównania są przybliżone i mają jedynie charakter orientacyjny. Szczególnie jaskrawo widać to w formacjach niespotykanych na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Rysy i połogie płyty mimo stosunkowo niskiej wyceny mogą sprawić kłopot nawet dobrym wspinaczom.

Podana niżej tabelka skali ma ułatwić wybór celu, który leży w granicach naszych możliwości. Po pokonaniu paru dróg sami będziemy już wiedzieli, na coś nas stać w tym rejonie.

VIIIc - VI.2
IXa - VI.2+
IXb - VI.3
IXc - VI.3+
Xa - VI.4
Xb - VI.4+
Xc - VI.5
Xc/Xia - VI.5+

Wyceny dróg podane w artykule mogą różnić się od wycen, które znajdują się w przewodnikach lub innych publikacjach. Starałem się podawać, o ile to było możliwe, wyceny dróg pokonywanych w ciągu stylem RP, bez odpoczynku w ringach. Przy stosunkowo niewielkiej wysokości naszych ścian w porównaniu z piaskowcami niemieckimi lub czeskimi, używanie ringów jako stanowisk lub do odpoczynku, pozbawione jest sensu i nie powinno być praktykowane. Do zobaczenia w piaskowcach Hejszowiny.

Tekst: Waldemar Podhajny
Zdjęcia: Piotr Czmoch/8a.pl 

"Góry", nr 9 (124), wrzesień 2004

(kb)

KOMENTARZE
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
Dodaj komentarz
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com