Amerykanin Dean Potter należy do tych nielicznych topowych wspinaczy, których osiągnięcia często wymykają się wszelkiemu rozumieniu i wyobrażeniu o granicach psychicznej odporności. Tak jak ciężko, nawet bardzo dobrym wspinaczom, przyjąć do wiadomości solówkę Jörga Auera na Rybie, jak nieosiągalne wydają się notoryczne spacery solowe Petera Cofta po wielowyciągówkach Doliny, czy żywcowe onsjaty Dereka Herseya, tak niektóre wyczyny Pottera można chyba wytłumaczyć jedynie „magicznym” nazwiskiem.
Ameryka usłyszała o Deanie Potterze w 1998 roku, kiedy „Climbing” opublikował news o lokalsie, który w okolicach Moab (stan Utah) wyraża bunt przeciwko spitowaniu pięknych linii miejscowych rejonów, pokazując, że można „inaczej”. Owo „inaczej” oznaczało w tym przypadku żywce na drogach – często robione „od dołu”, bez rozpoznania linii ze zjazdu. W ten sposób Potter powtórzył, a także wytyczył (!) kilka linii o trudnościach, przekraczających 5.13 (7c+) w rejonie Mills Creek. Później przejścia tych dróg sfilmował Eric Perlman na potrzeby „Masters of Stone V”.
Początkowo Dean był typowym outsiderem, stroniącym od mediów i rozgłosu. Było to łatwe dopóki wiódł przeciętny wspinaczkowy żywot, jeżdżąc każdej zimy do Hueco Tanks i powoli zdobywając doświadczenie na wielowyciągówkach ściany Diamond i we wspinaczce w rysach stanu Utah. Sytuacja zaczęła się zmieniać, kiedy w 1998 błysnął kilkoma znakomitymi przejściami spod znaku „speed climbing” w Yosemitach. Najpierw „zdemolował” ówczesny rekord solowego przejścia Regular Northwest Face na Half Dome (20 godzin 56 minut), robiąc ten klasyk Doliny w 4 godziny 16 minut. Podczas tego przejścia zastosował taktykę, z której miał wkrótce zasłynąć (szczególnie po premierze wspomnianego filmu „Masters of Stone V”). Amerykanin zrobił większość drogi bez wykorzystania liny, którą niósł na plecach, wspinając się klasycznie, a w niektórych miejscach azerując. W tym samym roku połączył swoje siły z Jose Pereyrą, aby pobić rekord czasowy przejścia zespołowego. Wspólnie z nieżyjącym już Wenezuelczykiem, zrobili tę drogę w 2 godziny 54 minuty. Już niedługo dziennikarze i sponsorzy mieli zacząć sami pukać do jego drzwi.
Dean Potter na drodze Free Rider, El Capitan; fot. Jimmy Chin
Następne sezony w Dolinie należały już do Pottera, który szybko stał się niekwestionowaną gwiazdą amerykańskiej wspinaczki. W 1999 roku zrealizował swoją idée fixe – solowe przejście El Capitana i Half Dome w ciągu doby (23 godz.) oraz z Jose Pereyrą pobił rekord czasowy naSalathé Wall. Rok później po raz pierwszy zmierzył się z legendą legendarnego solisty Yosemite i swojego idola – Petera Crofta. Przeszedł bez asekuracji The Regular North Face 5.11c (8 wyciągów) i Blind Faith 5.11d (pierwsze takie przejście) na Rostrum oraz zapisał się jako drugi wspinacz w historii (po słynnym Kanadyjczyku), który ma na koncie pokonanie na żywca legendarnej Astroman 5.11c (11 wyciągów) na Washington Column. W tym samym roku zbratał się także z innym szalonym szybkościowcem, Timmy O’Neillem. Ich pierwszą słynną realizacją była łańcuchówka, łącząca Northwest Face na Half Dome z Steck-Salathé na Sentinel i The Nosena El Capitanie, którą pokonali w czasie 21 godzin 37 minut.
Dean Potter podczas wspinackzi na Half Dome
Było to zaledwie preludium do pierwszego pokonania trzech wielkościanowych „szóstek” w ciągu doby: Regular Route VI 5.9 A1 na Half Dome, South Face VI 5.9 A3 na Mt. Watkins i The NoseVI 5.9 A2 na El Capitanie, którego dokonali w 2001 roku. Bijąc dziewięcioletni rekord Petera Cofta i Hansa Florine’a na Nosie (legendarne 4 godziny 22 minuty), zespół Potter – O’Neill zainicjował również pierwsze prawdziwe „wyścigi” w Dolinie. Ich czas (3 godz. 59 min. 35 sek.) został poprawiony przez Hansa Florina i Jima Hersona zaledwie 13 dni później (3 godz. 57 min. 27 sek). Odpowiedź nastąpiła już za 5 dni: 3 godz. 24 min. 4 sek.
Przez kolejne lata Potter udowodnił, że w pełni zasługuje na miano jednego z najlepszych wspinaczy w historii Yosemite. Spośród jego największych osiągnięć trzeba wymienić pierwsze przejście w ciągu jednego dnia klasycznych dróg na dwóch największych ścianach Doliny:Regular Route VI 5.12 na Half Dome + Free Rider VI 5.12d na El Capitanie (łącznie 57 wyciągów w 23 godziny 23 minuty! – przejście wyróżnione Złotym Hakiem w kategorii „Big Wall” przez czasopismo „Climbing”) oraz kolejne znakomite solówki, które zrealizował w ubiegłym sezonie (trzecie przejście na żywca Separate Reality 5.12a oraz pierwsze na Dog’s Roof 5.12b i Heaven5.12d/13a).
Drugim ulubionym rejonem Deana jest Patagonia, gdzie realizował się zarówno jako solista, jak i autor nowych dróg (wytyczonych również w zespole ze swoją żoną Steph Davis, z którą otworzył nowe linie na Cerro Poincenot i Torre Egger). Najlepszą serią solówek w najnowszej historii wspinania w tym rejonie błysnął w 2002 roku, kiedy dokonał pierwszego wejścia bez asekuracji na Fitz Roya drogą Super Coloir (6 godz. 49 min.), po czym w tym samym stylu i znów w niewiarygodnie krótkim czasie (9 godz. 50 min.) wytyczył nową drogę na zachodniej ścianie tego szczytu – California Roulette VI. 5.10+ WI5. Tę niesamowitą (i absolutnie ryzykowną!) wspinaczkę po dziś dzień Potter uważa za swoje „opus magnum”. Listę jego patagońskich wyczynów z tamtego sezonu zamyka solowe pokonanie Drogi przez Kompresor na Cerro Torre w 11 godzin. Za tę serię został wyróżniony przez redakcję czasopisma „Climbing” drugą nagrodą Złotego Haka w kategorii „Wspinanie solowe”.
Oczywiście wielościanowe wyczyny z Yosemite, czy Patagonii nie zamykają długiej listy najlepszych osiągnięć Amerykanina. Jest on również jednym z najlepszych specjalistów we wspinaczce w rysach, co wielokrotnie udowadniał na piaskowcach „rodzimego” Utah. Dobrym tego przykładem może być przejście niesamowitej, 3-wyciągowej The Epitaph 5.13d, za którą otrzymał trzeciego Złotego Haka (kategoria „Wspinanie Tradycyjne”).
Dean jest wreszcie jednym z najlepszych specjalistów w innych sportach ekstremalnych: highliningu oraz B.A.S.E. jumpingu. Lista jego rekordów w tych dziedzinach zasługiwałaby na osobne omówienie. Wystarczy wspomnieć, że Potter dokonał pierwszego przejścia bez asekuracji słynnego highline na Lost Arrow Spire oraz jest autorem pierwszego skoku typu B.A.S.E. w Patagonii (skok z El Mocho, 2005).*
Podczas przejścia higline'a bez zapezpieczenia na Taft Point – miejsca, z którego oddał swój ostatni skok BASE; źródło: prana.com
Niezwykłym osiągnięciem był także skok z północnej ściany Eigeru w 2009 roku. Potter, ubrany w wingsiuit, leciał aż 2 minuty i 50 sekund, ustanawiając tym samym rekord skoków BASE i otrzymując od magazynu National Geographic tytuł "Adventurer of the Year". Corey Rich, fotograf i wieloletni przyjaciel Pottera, który udokumentował tamto wydarzenie, krótko podsumował ten rodzaj sportu: "BASE jumping jest najbardziej niebezpieczną rzeczą, jaką możesz zrobić". W zeszłym roku Dean był w grupie osób, która znalazła zwłoki Seana Leary, po jego nieudanym skoku. Zdawał sobie sprawę z ogromu ryzyka, jakie towarzyszy jego aktywności. Mimo to skakał dalej. Ostatni lot wykonał 16 maja 2015 roku, w dolinie Yosemite...
*powyższy fragment tekstu został napisany w 2007 roku przed wizytą Dean Pottera na Krakowskim Festiwalu Górskim
źródło: materiały własne, abcnews.go.com