Piątek - start 21:00 i poszły konie po betonie, albo raczej po pięknych ruinach zamku w Klisie. Ruszyłem w swoją 110-kilometrową przebieżkę po okolicznych górach :)
Chorwacja - jeszcze do niedawna nie zdawałem sobie sprawy, że jest tam aż tak piękne...
O wyjeździe dowiedziałem się jakieś 2-3 miesiące przed imprezą. Od samego początku postanowiłem potraktować go jako start kończący mój sezon 2016 w biegach ultra. Po nieudanym starcie w festiwalu biegów wokół Masywu Mont Blanc (119 km TDS) miałem spory niedosyt, ponieważ musiałem zejść z trasy z przyczyn ode mnie niezależnych. Później postanowiłem sprawdzić się po raz drugi w Festiwalu Biegowym w Krynicy Zdrój (dystans 64 km), lecz mój organizm postanowił się zbuntować. Z męczącymi mocnymi skurczami oraz problemami żołądkowymi ukończyłem zawody w nie moim stylu, walczyłem tylko o dotarcie na metę.
Zapaliła mi się ostrzegawcza czerwona lampka - może jednak powinienem zmodyfikować moje plany, może czas trochę odetchnąć. Zregenerować, wyleczyć ciało i powoli zaczynać przygotowania do kolejnego sezonu biegowego. Jednak zacząłem czuć się na tyle dobrze, a organizm zaczynał poprawnie reagować na bodźce treningowe, że postanowiłem przed zawodami w Chorwacji spróbować swoich sił w Ultra Maratonie Bieszczadzkim 53 km. Bieg był dosyć mocno obsadzony czołówką polskich ścigantów górskich. Udało się nabiegać 6 miejsce, co napawało optymizmem. Po Bieszczadzkim postawiłem na rozbiegania oraz jedną jednostkę jakościową.
W kierunku Chorwacji wyjeżdżamy całym teamem na 3 dni przed naszymi zawodami. Na miejscu standardowo krótki rekonesans po końcówce trasy oraz okolicznych piekarniach i sklepikach. Sesja zdjęciowa ze świetnym fotografem Jacek Deneka - UltraLovers (dzięki Jacku za Twoją pomoc na trasie jak i logistykę wszystkich naszych startów).
Piątek - start 21:00 i poszły konie po betonie, albo raczej po pięknych ruinach zamku w Klisie. Ruszyłem w swoją 110-kilometrową przebieżkę po okolicznych górach :) Dwóch miejscowych zawodników ruszyło dosyć żwawo. Uznałem już przed startem, że muszę się ich trzymać. Wyglądali na dosyć solidnych. Po kilku pierwszych kilometrach mijam jednego z nich na pierwszym malutkim wzniesieniu i od tego momentu zaczęła się samotna walka do mety. Ponad 70% trasy przebiegłem ze światłem mojej czołówki. Ze swoich biegów zapamiętuję przeważnie małe fragmenty. Tym razem było inaczej. Tutaj szczególnie zapadło mi w pamięć dużo luźnych i ostrych jak nóż kamieni na trasie. Dodając do tego przykrytą mokrą trawę, miejscami naprawdę robiło się niebezpiecznie oraz strasznie to spowolniło tempo biegu. Jak się później okazuje nie tylko moje, bo na 70 km doganiam Chorwata. Mobilizując się nietęgą miną jego oraz organizatorów, którzy przez cały bieg na każdym rozwidleniu i punkcie kontrolnym bardzo mocno mnie pilnowali (nie mam pojęcia dlaczego), postanawiam przyspieszyć gdzie tylko się da, by nawiązać walkę, lecz w tym dniu nie potrafię biec w dół w chorwackim terenie. W taki sposób gubię go po raz kolejny. Dodaję sobie też dodatkowe kilometry pogubieniem trasy pod koniec wyścigu lecz to przez moją nieuwagę.
Kolejne doświadczenie zebrane.
Wielkie gratulację dla mojego teamu Dare 2b Polska: Emilia Romanowicz, Pigmej i Dea, Ania Kącka. Czapki z głów za super wyniki.
Czy biegi Dalmacija Ultra Trail są godne polecenia?
Moim zdaniem jak najbardziej tak. O tej porze roku nie spotkacie tutaj się z dużymi upałami. Pogoda jest troszkę nieprzewidywalna, tak jak to na ogół w kalendarzowej jesieni przypada. Miasteczko Omiś (w którym jest biuro zawodów) jest bardzo malownicze i raczej już w tym okresie zdecydowanie mniej zatłoczone niż w sezonie letnim. Więc jak ktoś będzie chciał mieć ciszę i spokój po biegu, to zdecydowanie tutaj ją znajdzie.
PS: Prawie w każdej restauracji jest menu w języku polskim i z każdym idzie się porozumieć w naszym języku :)
Łukasz Zdanowski / Dare 2b Team
Zdjęcia: Jacek Deneka / Ultralovers
Dare 2b Team na mecie Dalmacjia Ultra Trail:
Paweł "Pigmej" Krawczyk - I miejsce na 60 km,
Ania Kącka - I miejsce wśród kobiet, III miejsce w generalce na 60 km
Emilia Romanowicz - II miejsce na 20 km
Łukasz Zdanowski - II miejsce na 110 km