W książce Aconcagua. W cieniu Śnieżnego Strażnika autor zabiera czytelnika do serca Andów, gdzie próbuje soczystej patagońskiej wołowiny, nasącza się winem Malbec z Mendozy, gdzie przy wspólnym yerba mate poznaje wyjątkowych ludzi, w których żyłach płynie indiańska krew oraz gdzie słodkim dulce de leche rekompensuje trudy surowego obozowego życia.
O górze
Aconcagua to nie tylko góra, ale i legenda, a nawet – marzenie. Dla większości miłośników gór Aconcagua ma w sobie coś z magii. Wejście na 6961 m n.p.m. wymaga odpowiednich przygotowań, czasochłonnej aklimatyzacji, siły woli, dobrej kondycji, a przede wszystkim szczęścia. Aconcagua jest prawdopodobnie najwyższą górą na świecie, która nie wymaga umiejętności wspinaczkowych, ponieważ najprostsza trasa niekoniecznie wymaga lin, czekanów i raków. Jednakże zdecydowane obniżenie ciśnienia atmosferycznego na wysokości daje się we znaki, szczególnie mniej doświadczonym.
O książce
W języku Keczua nazwa góry oznacza Białego Strażnika. Już w czasach świetności starożytnego imperium Inków plemiona Indian przypisywały jej cechy ludzkie. Celowa antropomorfizacja pozwalała w surowej i nieożywionej górskiej przyrodzie odnaleźć pierwiastek ludzki lub nawet boski, cechy nadprzyrodzone, które z jednej strony ściśle osadzają człowieka w hierarchii i uwypuklają jego małość wobec potęgi sił natury, z drugiej zaś podkreślają znaczenie i miejsce w wielkim kręgu życia.
Dla autora Aconcagua jest Śnieżnym Strażnikiem, w którego cieniu wyrzeczenia i zmagania podczas akcji górskiej nabierają głębszego charakteru. Nie jest kolejną górą, na którą się wchodzi, którą się zalicza, lecz czymś więcej, co pozwala przeżyć wyprawę w szczególny sposób, wypełniając plecak podróżnika bagażem nowych, niezapomnianych do końca życia doświadczeń.
W książce Aconcagua. W cieniu Śnieżnego Strażnika autor zabiera czytelnika do serca Andów, gdzie próbuje soczystej patagońskiej wołowiny, nasącza się winem Malbec z Mendozy, gdzie przy wspólnym yerba mate poznaje wyjątkowych ludzi, w których żyłach płynie indiańska krew oraz gdzie słodkim dulce de leche rekompensuje trudy surowego obozowego życia. To także szczegółowa relacja z solowej wyprawy na najwyższy szczyt południowej hemisfery; opowieść o wyzwaniu, ale bez nadęcia, z lekką narracją i z przymrużeniem oka.
O autorze
Łukasz Kocewiak – entuzjasta gór i górskich przygód, podróżnik. Organizator wypraw wysokogórskich w Himalaje, Kaukaz, Pamir, Hindukusz. Na co dzień z pasją i nieprzerwanie od sześciu lat prowadzi bloga podróżniczego Kartka z Podróży (www.kartkazpodrozy.pl). Wielokrotnie publikował na łamach magazynów o tematyce górskiej. W grudniu 2015 roku samotnie wszedł na Aconcaguę – najwyższy szczyt półkuli południowej (6961 m n.p.m.), co dokładnie opisał w swojej pierwszej książce Aconcagua. W cieniu Śnieżnego Strażnika.
Łukasz Kocewiak - autor
Z wykształcenia inżynier elektryk, który zajmuje się badaniem harmonicznych i drgań chaotycznych. Najprawdopodobniej jedyny człowiek, który uprawia prąd i hoduje wiatraki, a swoją wiedzę i doświadczenie wykorzystuje przy budowie wielkich farm wiatrowych na wodzie. Pasja do podróżowania, fotografii i gór łączą się w harmonijny sposób i pchają go konsekwentnie do realizowania coraz to ciekawszych projektów. Od wielu lat wspina się w naszych polskich Tatrach oraz w górach wysokich na całym świecie. Zrealizował między innymi takie projekty jak: wyprawa samochodem terenowym po Saharze i pustyni Gobi; wyprawa na Uszbę, Pik Lenina, Noszak, Denali; 16.ooo km pociągiem przez Azję.